Obajtek: Tankuję na Orlenie. To, że nie rządzimy, nie znaczy, że tam trzeba tylko sikać
W czasach, gdy Obajtek były prezesem koncernu PKN Orlen, ówczesna opozycja (dziś koalicja) prowadziła akcję "nie tankuję na Orlenie". Była to polityczna manifestacja niechęci do PiS. – Oczywiście, że tankuję na Orlenie. Uważam, że Orlen jest dobrem narodowym i należy tam tankować. Nie wychodzę z założenia, że jak my nie rządzimy, to na Orlenie trzeba tylko sikać. Tankuję na Orlenie i będę tankował – mówi teraz europoseł Daniel Obajtek.
Polityk był pytany w Radiu Plus o obecne, dość niskie ceny na stacjach paliw. – Za moich rządów, w czasie pandemii, benzyna była po 5,99 zł za litr. Proszę porównać – to było ponad 100 dolarów, a kurs dolara ponad 4 zł. Nawet 4,6 zł. (...) Dziś cena produktu na rynkach międzynarodowych jest taka, że dziś w Polsce paliwo powinno śmiało kosztować ok. 5,5 zł za litr. Uważam, że Orlen łupi Polaków – ocenił.
– Pan premier powiedział, że wie jak zrobić, żeby benzyna była po 5,19, bo zna te mechanizmy. Potem trzy razy zmieniał zdanie, a na samym końcu powiedział, że nie jest prezesem Orlenu i nie wpływa na spółkę. Z jednej strony bym się cieszył, gdyby było paliwo po 5,19, ale z drugiej trzeba wiedzieć jedną podstawową rzecz – jeśli paliwo będzie po 5,19, to oznacza, że gospodarka będzie przeżywała bardzo duży reset w tym zakresie, to będzie oznaczało dużo mniejszy popyt na paliwo i problem w gospodarce – mówił Obajek.
Obajtek: Nie ma żadnej polityki gospodarczej
Zapytany o ocenę obecnej polityki gospodarczej rządu Donalda Tuska, stwierdził, że takiej polityki po prostu nie ma. – Za czasów rządów PiS czy moich w Orlenie, była największa dynamika inwestycyjna. To są fakty – inwestycje rzędu 36 mld zł rocznie. Inwestycje związane z infrastrukturą energetyczną. Czy teraz widzimy jakąś strategiczną inwestycję? Wszystkie inwestycje są "be", bo zostały zaplanowane przez ludzi z PiS. (...) Prosiłbym, żebyśmy w końcu zaczęli inwestować. Dziś powinniśmy inwestować w źródła podtrzymujące bilans w mocy – to kwestia źródeł emisyjnych, w które inwestował Orlen (...). Brakuje nam elektrowni gazowych, atomu – SMR-ów czy dużego atomu, który podtrzymywałby bilans w systemie – podsumował były szef koncernu.